20060424

wnss party

Dostałem fotki od Krzyśka Belqa! Niektórych wolałbym żeby nie rozpowszechniał, ale już stało się. W ogóle fajnie było, bo dużo pamiętam (np. że Basia miała okulary, że nie było Wita ani MTSa i Miłosza, że Szymon pił wódkę - jak zwykle, że Krzysiek miał papierosy, że byłem na stacji benzynowej, pamiętam barszcz biały i że zasnąłem w autobusie...). Poniżej zamieszczam duety, które przewijały się na party. Przyznam że moim faworytem jest para nr 6;)


Ps. Chciałbym od razu zaznaczyć NIKT mi, ani ja NIKOMU misia nie robiłem!
Oczywiście możesz głosować w commentsach;)

20060319

Łamigłówka



Na ten quiz wpadłem jakiś czas temu, ale z racji tego czego dotyczy, postanowiłem prapremierę światową opóźnić jakiś czas. Jeśli rozwiążecie - zrozumiecie czemu. Ponieważ wcześniejszą zgadywankę rozwiązaliście szybko (gratuluję Dominika), tym razem podpowiedzi nie będzie.

20060318

Moje słowa:)

W weekendowym wydaniu 'gazety wyborczej" miał ukazać się obszerny artykuł z wtorkowego spotkania traktującego o sprawach huckich w Łaźni Nowej. Oczywiście kupiłem je biegnąc na dworzec pks (byłem zresztą spoźniony, bo jechaliśmy z Kasią i Piotrkiem do Zakopca tak wczesnie rano, że dla mnie to była noc:P). Jakie było moje zdziwienie, jak przeczytałem moje własne, wypowiedziane przeze mnie słowa! Dowiedziałem sie przy okazji, że nazywam się Głos z sali, bo jako jedyny nie zostałem wymieniony z imienia i nazwiska (ale pewnie dlatego, ze innymi wypowiadającymi się był np. prezydent Jacek Majchrowski:P).

Oto moja wypowidź:
Głos z sali: - Chciałem się odnieść do słów pana komisarza, który mówił o Nowej Hucie jako dzielnicy najbezpieczniejszej - jest coś takiego jak przestępstwa, które nie są zgłaszane policji. A co do tego poczucia zagrożenia... przeprowadzałem badania socjologiczne, analizowałem przez pół roku treść dodatku lokalnego "Gazety Wyborczej". Wszystkie zajścia kryminalne w dzielnicach od XIV do XVIII były etykietowane jako działania w Nowej Hucie, natomiast przestępstwa mające miejsce w innych częściach miasta określano jako zajścia na konkretnych ulicach. To też podchodzi pod czarny PR. I jeszcze jedno: młodzi ludzie widzą plusy życia w Nowej Hucie, atuty tego miejsca, natomiast o całej społeczności nowohuckiej mówią "oni", nie są z nią w żaden sposób związani, ponieważ nie ma tutaj miejsce prestiżowych, z którymi mogliby się identyfikować. Dlatego ważna jest szeroko pojęta rewitalizacja, nie tylko wymiana chodników. Także wszelkie działania sportowe, bo właśnie dzięki sportowi w dzisiejszych czasach najbardziej można poczuć identyfikację z jakimś miejscem. Chciałbym też postawić pewną, dość odważną tezę: mówimy tu, że Nowa Huta jest taka niebezpieczna, a czy przypadkiem działające w niej organizacje społeczne nie wykorzystują tego i nie nagłaśniają celowo, żeby dostać dodatkowe granty na swoją działalność?

Cały artykuł można przeczytać tu: kliknij. Polecam go w całości, bo jest bardzo ciekawy. Wydaje mi się, że może zapoczątkowac szerszą debatę publiczną na łamach GW. Może i Ty się do niej przyłączysz?