20050217

Ile warte jest życie?

przed przeczytaniem posta przeczytaj to:
Dziś spóźniłem się na tramwaj. Czwórka odjechała mi sprzed nosa. Ponieważ spieszyłem się bardzo, pojechałem busem
M za którego zapłaciłem 2,5 pln. Jadąc, nie tylko przegoniłem czwórkę ale dogoniłem tę, która jechała 10 min. wcześniej. Zaoszczędziłem 10 minut mojego życia.

10 min. mojego życia warte jest 2,5 pln!



A ile jest warte Twoje życie?

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Moje życie jest bezcenne !!
PECY

jacku pisze...

Bezcenne? Sorry Pecy, ale to jakiś banał! Popatrz na ludzi pracujących. Otrzymują 5 pln/h pracując po 6 h dziennie po 4 dniach przeparcują 24 h czyli 1 dzień z ich życia. Czy nie uważasz, że 24 h z ich życia warte są 120 pln?
A poza tym jeśli zadałem pytanie ile warte jest Twoje życie, co skłoniło Cię do tego, by traktować je w kategoriach ekonomicznych?

Anonimowy pisze...

zgadzam sie z Pecym życie jest bezcenne.Nie można je sprowadzac jedynie do pieniedzy. I to pytanie jest w ogóle bezsenu, bo na to pytanie odpowiada się tak jak odpowiedział Pecy BEZCENNE. I nie mozna je traktowac ekonomicznie

Mirka 26 lat

Anonimowy pisze...

Chyba kazdy z prawidłowo funkcjonujacym mózgiem odpowiedziałby na Twoje pytanie w kategoriach ekonomicznych. A to dlatego ze Twoje pytanie znajduje sie tuz pod CENNIKIEM. Zasada skojarzeń. Czysta psychologia.
PECY

jacku pisze...

Wartość to nie tylko kategoria ekonomiczna! Coś może być dużo warte, bo trzeba za to zapłacić "wysoką cenę" (chyba nie musze tłumaczyć o co mi chodzi), może być warte funta kłaków. Mówienie o tym że moje życie jest bezcenne, to wg mnie pewna... megalomania?
A co do używania mózgu, to właśnie Pecy uważam, ze "kazdy z prawidłowo funkcjonujacym mózgiem" zastanowiłby się nad tym na jakiej płaszczyźnie zinterpretować tego posta.
Pozdro dla Mirki 26 lat. Jak widzicie Mirka to realna osoba, z krwi i kości, która już drugi raz wpisała się na bloga! Pozdrawiam Cię Mirko! Przyjdę do Ciebie bo oglądnąłem film.

Anonimowy pisze...

czemu Jacek sie do mnie wpraszasz prawda jest taka ze my sie nie znamy i na razie nie pałam zeby Cie poznawać

jacku pisze...

Ale Mirko, ja bardzo chciałem pozanać tak wielką fankę nart volkl jak ty! Nie urywam, że oczekuję na twój list w mojej skrzynce e-mail z Twym adresem i propozycją spotkania

Anonimowy pisze...

Zycie to życie raz lepsze raz gorsze a Ty swoim durnym blogiem nie zawracaj Mirce głowy
Bogdan